po burzy

Tym razem wersja fotobloga - jakąś godzinę temu szalała tutaj burza, a po burzy (jak to zazwyczaj bywa) niebo było zupełnie niesamowite. Moje osiedle ma tę przewagę, że jest na wzgórzu i widok na wszelkie burze mam najczęściej stereo, dzięki oknom wychodzącym z jednej strony na zachód (a stamtąd nadciągają burze), z drugiej na wschód (tam zanikają). Dzisiaj bonusem była podwójna tęcza (nie, nie nad Wawelem, to byłby już szczyt kiczu).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na razie tylko testuję

london calling

104