nowy dzień
Dzisiaj jest nowy dzień, pod wieloma względami. Na przykład z tego powodu, że świeci słońce. I to jak! Prawie jak w lecie, musiałam zasłonić storyczki roletą, bo nie lubią takiego bezpośredniego światła. I kot też nie mógł w to uwierzyć, a teraz zajał zwykłą swoją pozycję na oparciu sofy za biurkiem i mruczy z ukontentowania.
Nowy dzień również dlatego, że "things change" i na szczęście wczorajszy wpis nieco się zdezktualizował - o dziwo, politycy i media zachowują się w sprawie tragedii w Pakistanie całkiem odpowiedzialnie (albo ja oglądałam mniej telewizji i czytałam mniej newsów). To bardzo cieszy, jeśli w takich sytuacjach czlowiek się myli. Co nie zmienia faktu, że fanką koturnowego hurra-patriotyzmu raczej nie zostanę.
A w Pekinie pożar mocno nadwerężył słynną siedzibę chińskiej telewizji zaprojektowaną przez Rema Koolhasa. To chyba rzeczywiście niezbyt dobry omen jak na początek Nowego Roku (chińskiego).
Nowy dzień również dlatego, że "things change" i na szczęście wczorajszy wpis nieco się zdezktualizował - o dziwo, politycy i media zachowują się w sprawie tragedii w Pakistanie całkiem odpowiedzialnie (albo ja oglądałam mniej telewizji i czytałam mniej newsów). To bardzo cieszy, jeśli w takich sytuacjach czlowiek się myli. Co nie zmienia faktu, że fanką koturnowego hurra-patriotyzmu raczej nie zostanę.
A w Pekinie pożar mocno nadwerężył słynną siedzibę chińskiej telewizji zaprojektowaną przez Rema Koolhasa. To chyba rzeczywiście niezbyt dobry omen jak na początek Nowego Roku (chińskiego).
Komentarze
Prześlij komentarz