storczyki i Otomo Yoshihide

Udało mi się wyhodować moje własne storczyki! Obie odmiany zakwitły po raz drugi, to znaczy, że prawidlowo zostały przycięte po kwitnieniu i że im tutaj dobrze. Traktuję je więc pięknym uwtorem "Cathode no. 2" Otomo Yoshihide, oczywiście via last.fm. Kwiaty mają oczywiście trochę mniejsze, niż kiedy kwitły w sklepie, ale to zupełnie normalne. Wszystkie rośliny odchorowują intensywne napędzanie nawozami, jakie stosuje się w sklepach w celu zmuszenia ich do produkcji jak najbardziej widowiskowego ukwiecenia. Nawet Kocia przejawia odrobinę szacunku i nie podgryza ani liści, ani tym bardziej (zgroza na samą myśl!) kwiatów.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Na razie tylko testuję

london calling

104