militarystycznie
I początek września jak zwykle upływa w duchu militaryzmu. Politycy prężą muskuły i żerują na (nie swojej) pamięci. "Wybaczenie" ma oznaczać "ale przyznaj, że to JA mam rację". Zupełnie, jakby pojęcie dyplomacji było w tym kraju nieznane (podobnie jak higiena oraz aktywność umysłowa). Straszą wytrzeszczone w przypływie narodowej histerii oczy rozmaitych Kukizów i Jarosławów. Na szczęście niespotrzeżenie coraz mocniej zakrada się jesień, a sikorkom na balkonie obce są wszystkie bitwy świata, które nie toczą się o ziarno słonecznika.
Komentarze
Prześlij komentarz