koło za kołem
Wczoraj Poznań: siedem i pół godziny w pociągu, dwa wykłady, dyskusja o mojej ksiażce w "Głośnej samotności", 4 godziny snu, 7 i pół godzin w pociągu. Jutro Toruń. Na razie wciaż w stanie podróżnej ekstazy (z gatunku: perwersyjny romans z PKP).
Komentarze
Prześlij komentarz