deszczszczszcz
tak właśnie. nie da się żyć w kraju, gdzie ciągle jest zimno, groteskowo i którego reprezentacja futbolowa stale przegrywa. Marek nie ogląda piłki nożnej i w ogóle się na niej nie zna, a ja czasem tak i mamy chwile podgrzanych debat w domu. co tylko poglębia naszą alienację, przy codziennych materiałach w telewizji poświęconych sposobowi radzenia sobie żon z futbolową gorączką ich mężów. a więc to kraj idealny dla queerów.
na razie najlepszym meczem, jaki widziałam był pojedynek (tak mówią komentatorzy) Włochów z Ghaną. ale kibicuję Czechom (rozgromili USA 3:0, gra u nich znowu Nedved, złoty chłopak).
na razie najlepszym meczem, jaki widziałam był pojedynek (tak mówią komentatorzy) Włochów z Ghaną. ale kibicuję Czechom (rozgromili USA 3:0, gra u nich znowu Nedved, złoty chłopak).
zbliża się godzina zero, w poniedziałek "odbędzie się obrona pracy doktorskiej Gender w kulturze audiowizualnej mgr Anny Nacher". I to gdzie, przy ul. Kanoniczej w starożytnym mieście Krakowie, pod starożytnym Wawelem. To dlatego ostatni wpisa na blogu mam z 4 czerwca. Niebawem to się zmieni.
Marek właśnie testuje nasz nowy generator dźwięku, tym razem działa na światło, co wygląda bardzo zagadkowo.
informacje od Mihy ze słoweńskiego festiwalu Sajeta przypomniały mi o tym, że już niedługo będziemy pili poranne espresso na rynku w Tolminie, w miejscowej karczmie z tarasem ozdobionym oleandrem. dlatego warto żyć.
Marek właśnie testuje nasz nowy generator dźwięku, tym razem działa na światło, co wygląda bardzo zagadkowo.
informacje od Mihy ze słoweńskiego festiwalu Sajeta przypomniały mi o tym, że już niedługo będziemy pili poranne espresso na rynku w Tolminie, w miejscowej karczmie z tarasem ozdobionym oleandrem. dlatego warto żyć.
Komentarze
Prześlij komentarz